Zaledwie 2 godziny jazdy dzieli Las Vegas, światową stolicę hazardu od jednego z najbardziej malowniczych parków narodowych Ameryki Północnej – Death Valley National Monument. Zajmująca powierzchnię ośmiu i pół tysiąca kilometrów kwadratowych Dolina Śmierci urzeka niepowtarzalnymi kształtami formacji skalnych oraz unikalną florą i fauną. Malownicze tło dla doliny stanowią wznoszące się na wysokość 4000 metrów szczyty gór Sierra Nevada, podczas gdy na terenie Parku znajduje się najniżej położony punkt w Ameryce Północnej – Bad Water (82 metry pod poziomem morza). Patrząc na popękane dno Heath Valley, wyschnięte strumienie, solne naloty i piaszczyste wydmy, trudno nie odnieść wrażenia, że to jeden z najbardziej nieprzyjaznych zakątków świata. W roku 1913 termometry wskazały tu 56,7 stopnia Celsjusza. To jak dotąd najwyższa temperatura jaką zanotowano kiedykolwiek na półkuli zachodniej… Mimo skrajnie trudnych warunków, panujących tu przez znaczną część roku, amatorów zwiedzania doliny nie brakuje. Co roku park narodowy odwiedza blisko milion turystów…Wydawałoby się, że poza bezkresem skał i piaszczystych wydm, dolina nie ma wiele do zaoferowania. A jednak… Niespełna półtorej godziny jazdy od Furnace Creek – małej osady, znajdującej się na obrzeżach rozpalonego słońcem parku, znajduje się prawdziwa oaza życia. China Ranch to jedna z najbardziej znanych farm daktylowych na terenie Stanów Zjednoczonych.
Palmy daktylowe rozpowszechniły się w USA pod koniec XIX wieku. Na Bliskim Wschodzie były znane dużo wcześniej. Uprawiano je już 4000 lat przed naszą erą i są zaliczane do grupy najstarszych drzew owocowych na świecie. Długo można by wyliczać odżywcze i lecznicze właściwości daktyli. Owoce są źródłem cukrów i naturalnych salicylanów. Zawierają mnóstwo witamin (A, C, B1, B2 i PP), fosfor, żelazo, potas i magnez. Dzięki dużej ilości błonnika, zapobiegają zaparciom oraz obniżają poziom cukru i cholesterolu we krwi. Wykazują właściwości przeciwbólowe, przeciwzapalne i przeciwzakrzepowe, zaś dzięki zawartości antyoksydantów wzmacniają organizm, chroniąc go przed wieloma chorobami oraz podnosząc jego ogólną odporność. Palma daktylowa żyje średnio około 70 lat. W korzystnych warunkach drzewo może dożyć nawet 200 lat! Dojrzewając w palącym słońcu Doliny Śmierci, owoce palmy daktylowej przybierają – w zależności od gatunku – ciemnobrązowy lub granatowo-czarny kolor. Każde drzewo hodowane w China Ranch daje co roku od 100 do 150 kg owoców tak szlachetnych odmian jak Deglet Noor, Khadrawy czy Medjool.
Jak doszło jednak do tego, że w tak nieprzyjaznym środowisku powstała ta wspaniała oaza życia?… Odpowiedzi trzeba szukać w wydarzeniach sprzed 12 milionów lat. To właśnie wtedy okolice dzisiejszej farmy stanowiły odizolowaną nieckę, na dnie której gromadziła się woda. Spływając do doliny, przynosiła ze sobą muł bogaty w liczne minerały i związki organiczne. Na przestrzeni milionów lat do części w której znajduje się obecnie China Ranch Date Farm, woda naniosła blisko 300-metrowej grubości warstwę osadów, które stworzyły żyzną glebę, niezbędną do życia palm daktylowych. Nieliczne oazy znajdujące się na terenie Doliny Śmierci tworzą dziś unikalne ekosystemy, w których żyją liczne gatunki zwierząt, ptaków i owadów charakterystycznych tylko dla tego regionu. W Polsce nie wszędzie można kupić dobre daktyle. Te sprzedawane w supermarketach są zwykle małe, stare i wyschnięte. Ze smaku pozostaje niewiele, zaś owoc przypomina pestkę obciągniętą wysuszoną skórką… Dopiero zjedzenie świeżego daktyla pozwala na pełne zrozumienie unikalnych walorów smakowych tych owoców. Zamówienie dwu i pół kilogramowej paczki daktyli z China Ranch kosztuje nieco ponad 100 złotych (wliczając w to koszt wysyłki). Biorąc pod uwagę, że kilogram świeżych medjooli w osiedlowej budce warzywnej kosztuje ponad 80 złotych, warto skusić się i zamówić je „prosto z drzewa”…
JDG